


Aż nadeszło rytualne: Are you from?
Błysk oka, słowa szybkie jak cięcie noża mogą się stać opowieścią, która siedzi w tobie uporczywie, boli, jak dziwnie długo gojąca się rana. Mam tak po pewnym spotkaniu sprzed dwóch miesięcy w japońskiej restauracji w Amsterdamie.



Koszty pisania
Jeśli chcesz pisać książki, musisz porzucić partnera lub partnerkę, dzieci, pracę na etacie, wyobrażenia o szczęściu i zwykłym domu, zdrowe nawyki żywieniowe, pory aktywności i snu, dotychczasowe życie towarzyskie.



Redaktor
Moja mama Marianna (z domu Kiszowara) w trudnych chwilach pocieszała słowami: „Jakoś to będzie”. Dla mnie były to naiwne, wiejskie mądrości, w duchu się zżymałem. No bo co to znaczy, że jakoś to będzie?



Korytarz, którego nie było
W kontekście „Zielonej granicy” warto przypomnieć, że u nas w Gdańsku, a może nawet szerzej: wręcz na Pomorzu, rozgrywał się scenariusz, który – gdyby tylko się powiódł – mógł sprawić, że do dramatycznych wydarzeń z jesieni 2021 roku, które stały się kanwą tego filmu, w ogóle nie musiało dojść.



Biegnę na Górkę!
To nie jest przyjemne: czuć krew w ustach, nawet jeśli to nie krew, lecz strach i wyczerpanie. Miałem tak czasami, ale tamtej krwi bez krwi nie zapomnę.



Mity i narracyjne możliwości: 1989
Jednopartyjny układ, który opiera się na założeniu, że kto żyw czegoś pragnie (a bez pomocy państwa tego nie uzyska) i że każdy ma coś do ukrycia (jest więc podatny na szantaż), zostaje rozwalony za pomocą takiego oto piorunującego ładunku: idealizm, naiwność i minimalizm.
Szczęście jako moralny obowiązek
Jako że osoby nieszczęśliwe i niespełnione często nie chcą, żeby inni byli szczęśliwi i spełnieni, dążenie do szczęścia i spełnienia jest naszym moralnym obowiązkiem.
Kłopoty z marynistami
Co tu zatem opisać i jak, żeby było o wodzie, ale nie kłuło dziś w oczy; żeby litery nie skrywały się w wersach na samo słowo „marynistyczny”? Pewnie opowiedzieć o naturze jako bohaterce, której nie trzeba przekłuwać włócznią i zabijać.