Rzeź na ulicy Równej
Na ulicy Równej w Gdańsku-Oruni, właściwie już na obrzeżach miasta, kilka kilometrów za Bramą Nizinną, regularnie odbywa się rzeź.
Stormwatch
Kółka, ludzie zataczali kółka. To nie było płynięcie, jak się niekiedy mawia, to nie było nawet pulsowanie, to nie był tłum. Po prostu las ubrań w złych kolorach, migoczących, skaczących jak płomień na wilgotnym drewnie albo jak w kreskówce kiepskiej jakości.
Osób zwierzęcych archiwum
Mieszając ręką we wnętrzu, szukałem niewiadomego. I znalazłem – od tego momentu osoby ludzkie zupełnie przestały mnie interesować, stały się dla mnie tłem zwierzęcych opowieści, które chciałem odkryć na nowo. Opowiedzieć je sobie.
Powrót ojca
Ojciec często nie wracał, już tak miał. Nigdy nie było wiadomo, czy nie pojawi się przez dzień, tydzień czy przez kilka lat. Mama stawiała w kalendarzu krzyżyki na dniach jego nieobecności.
Podróżnik do wynajęcia
W dzieciństwie wierzyłem, że trzymamy jajka w lodówce, ponieważ w cieple wyklułyby się z nich kurczaki. Kiedy miałem osiem lat, ukradłem jedno i schowałem pod poduszką. Przez kilka kolejnych nocy zasypiałem – na rozkładanym fotelu, jednoosobowym i w kolorze zgniłej trawy – głaszcząc gładką skorupkę.
Sex on the beach
Cholera jasna, Jolka! Czemu nie odbierasz? Masz pojęcie, gdzie ja w ogóle jestem? Musisz mnie stąd wyciągnąć. Mu-sisz-coś-zro-bić!!! Słyszysz mnie! Za tydzień odbierz ten pieprzony telefon!
Wieczorynka
No i siedzę teraz na przystanku, pochylony, z opuszczoną głową, z łokciami wspartymi na kolanach. Jem drożdżówkę, a okruszki kapią na chodnik jak krew. Ktoś pomyśli, że… a właściwie gówno mnie obchodzi, co kto pomyśli. Ważne, że jem, że jestem, że jeszcze oddycham.
Moby Dzik
Moje imię: Leamzi. Rok chamski 2052. Już od przeszło dekady trwa ta ponura chryja. Walka na śmierć i życie człowieka ze świnią dziką. Bunt ssaka łożyskowego z rodziny świniowatych jako uzasadnienie bezwzględnej wojny. Rozlać krew odyńca twą dystynkcją. Czcij ojca swego i matkę, a losze urządź jatkę…
Ballady i rothmansy
Widziano go, jak o wschodzie słońca palił rothmansy, tańcząc na kurhanach swych wrogów zalanych w trupa, płonął na barach tego miasta, skakał po stołach i głowach tych, którzy nie zdążyli zamówić taksy.
Organizm
Unikatowy budynek Wielkiego Falowca znajduje się w późno wybudowanej części Gdańska (druga połowa XX wieku). Mijamy go w drodze ze Starej Oliwy do Wrzeszcza, robiąc niewielki łuk w kierunku morza.
Gdańszczenie albo Gdańsk Z
Byłem naocznym świadkiem wybuchu pandemii zombie w Gdańsku. Akurat przejeżdżałem obok rowerem, jak się zaczęło.
Stara rura & krata piwa
Stałem więc w kolejce możliwie najcierpliwiej i obserwowałem te bliskie końca egzemplarze ludzkości.
Słoneczny brzeg
Kim jest Robert, któremu zadedykowała pani książkę? Moim mężem. Pisanie „Słonecznego brzegu” kosztowało naprawdę wiele – i mnie, i jego.
Kąpiel
Byli już trochę wstawieni, ale mieli jeszcze po niedokończonym piwie, trochę zaskórniaków w kieszeni, no i słońce na niebie.
Gloria victis
Wszystko tu było dopasowane do siebie. Groby do kwater. Zmarli do grobów. A ja miałem poczucie, że nie pasowałem ani do swojego ciała, ani do swojej duszy. Te są moimi złamanymi krzyżami na końcu cmentarza.
Coś fantastycznego
Git gliniarz powraca w siódmym sezonie najlepszego serialu kryminalnego wszech czasów! Nowe, mrożące krew w żyłach historie, zbrodnie, przestępstwa i mroczne łamigłówki, którym sprostać będzie mógł jedynie Fred. Git gliniarz, który z równą łatwością łamie przestępców, zasady i kobiece serca.
Szybka Kolej Miejska
Czuł to: wyraźnie kumulowało się w nim napięcie. Dobrze to znał. Zdarzało się dość często. I znał tylko jeden sposób na jego rozładowanie.