Wiersze bałtyckie
ludy bałtyckie i ich wymarłe języki
liczę na wasze skrzynie umarlaków pieśni
pogańskie z czasów narodzin morza swebskiego
gdy bursztyn był walutą perkun bogiem
TOTART
Dziwni koledzy w dość dziwnym stanie
w pewien kwietniowy dzionek prześliczny
postanowili dać na humanie
pokaz liryczno-akrobatyczny.
wyssać wybrać wyłuskać
funkcjonowało w rozpięciu w ścisłym pęku
na zasadzie wykluczeń z każdym poruszeniem
na zasadzie objęć
Wydział Filologiczny (wczoraj i dziś)
Wylęgarnio poetów, szacowna humano, Do której się zrywałem ongi wcześnie rano, Tyś była mą opoką, moją alma mater, A jam był jak ten podmiot: liryczny bohater
Śladowisko. Odsłona 3
Wiersze trójmiejskich współczesnych poetek i poetów – punkt wyjścia spotkań performatywnych przy Długiej 35 w ramach cyklu „Śladowisko”.
dobry aktor
Sympatyczny duszek, który w reklamie kawy gra Aromat unoszący się znad filiżanki, tak naprawdę w ogóle nie pachnie
Śladowisko. Odsłona 2
Wiersze trójmiejskich współczesnych poetek i poetów – punkt wyjścia spotkań performatywnych przy Długiej 35 w ramach cyklu „Śladowisko”.
Śladowisko. Odsłona 1
Wiersze trójmiejskich współczesnych poetek i poetów – punkt wyjścia spotkań performatywnych przy Długiej 35 w ramach cyklu „Śladowisko”.
Żart
Najgłupszy żart jaki znam leci tak:
wyśpisz się w grobie. Ale kiedy
Ten żart obrócił się w dramat
tego nie potrafię ustalić.
[Na początku opowieść…]
Na początku opowieść była Słowem. „Księżyc” oznaczało noc. Światło explodowało jak słodkie amerykanki i jasny chleb z piekarni na Dąbrowszczaków.
[Musiałem zobaczyć Ciebie…]
Musiałem zobaczyć Ciebie, z którego powstałem w dziś. Wczoraj byłeś Moje, które trzeba było spalić na rozstajach gdzieś za liceum, by rytuał się domknął.
Nie-miejsca i poezja rozpadu
Nie-miejsca są nieobecne w kulturowej topografii Gdańska, a stanowią niewidzialną skleinę między kolejnymi warstwami tego tortu. Są ważne dla miasta! Na wierzchu powstaje coś nowego. To wisienka na torcie w postaci mirażu teraźniejszości. Wiersze są po to, aby demontować tę strukturę.
Żaden
Chcąc nie chcąc, żyję, ale nie do końca dają mi żyć – z płatnościami, rachunkami, z pytaniami,
[Усі вулиці…] | [Wszystkie ulice…]
Усі вулиці ведуть до незакінченого монологу. Чотири напрямки – чотири різні долі. Кажуть, що непотрібно забувати парасолю, адже під час дощу вона зігріє твою душу.
Всесвіт | Wszechświat
Здається, що Всесвіт зіграв з нами в гру. Умився росою за день до зими, умився снігом за день до весни.
а сонця немає | a słońca brak
а сонця два тижні немає на цьому весіллі не кличуть не хочуть музик
[напиши щось про себе…] | [napisz coś o sobie…]
– напиши щось про себе для іноземного видання щоб можна перекласти –
Mój dom stoi na plutonie
Nie chciałam, żeby była we mnie Hiroszima, ale dziś robię zdjęcia polom pełnym brudnego światła.
Jestem gwiazdą K-popu
Podobno światło jest wskazówką. Pasy startowe, czerwone-zielone, pałeczki świetlne, jak moje nogi, które się połamią.
Podręcznik
Idąc do nocnego po kolejną flaszkę, zobaczyłem podręcznik literatury polskiej dla licealistów, był zmęczony bardziej
Trwa wojna…
Trwa wojna, o 12.00 w Polsce sami szeregowi, ale morale rosną, wieczorem szeregowi
[Чи зможу я піти два кроки далі…]
Чи зможу я піти два кроки далі, чи спинюся отут
– над розкиданими тілами в неприродніх позах
над іржею згорілого авто, що зяє отворами від снарядів,
надто великих, щоб убити якусь конкретну людину.
[Czy uda mi się pójść dwa kroki dalej…]
Czy uda mi się pójść dwa kroki dalej, czy też zatrzymam się tutaj
– nad ciałami rozrzuconymi w nienaturalnych pozach
przy rdzawym wypalonym aucie, które zieje dziurami po pociskach,
zbyt dużych, żeby zabić jakiegoś konkretnego człowieka.
Спорудження мосту
Ховаючись під час повітряної тривоги у підземному переході разом із десятками інших киян, я, як ніколи раніше, глибоко відчув істинність цього твердження філософа. Будівництво і спорудження самі по собі є людським способом жити у світі й жити в ньому саме по-людськи.