Grudzień 2024. Gdańsk rozszalał się w świątecznym gwarze. Podłączony do zasilania z kolorowych lampek, nasycony zapachem jedzenia gotowanego na wolnym powietrzu, rozgadany i zaczerwieniony po świątecznych grzańcach, stał się sceną dla sztuki, która choć odbywa się zazwyczaj przy zgaszonych światłach, eksplodowała artystyczną feerią różnorodności i odwagi.
Projekt rozwijany od 2021 roku w ramach inicjatywy „Szczeliny. Kobiety w sztukach performatywnych” przez Instytut im. Jerzego Grotowskiego zaproszono do Instytutu Kultury Miejskiej, który dzięki temu stał się miejscem spotkań artystek eksplorujących granice ciała, płci, głosu i dźwięku.
Na program składały się performanse, instalacje i seanse intermedialne. Uderzające, jak różnie artystki starały się połączyć swoje intymne narracje z odważnym poszukiwaniem nowych języków artystycznych. Oto cztery najgłośniejsze toasty, jakie wznoszę po „Perform[ing] Poland”.
Narodziny Wenus Marii Bitki
Jak balansować między pięknem a fizyczną dekonstrukcją? Jak opowiedzieć o napięciu między wyobrażeniem o kobiecie idealnej i tej, którą się ona staje, gdy nikt nie patrzy? Struktura, w którą udrapowana jest kobieca postać, przedstawiona tu jako rozpuszczająca się pod wpływem wody suknia, była jednocześnie metaforą zmiany i jej właściwym medium: symbolem ułudy społecznych wyobrażeń, przytulonych przez artystkę do cielesności i środowiska. Oto narodziła się nowa Wenus – nie obchodzą jej wyobrażenia i fantasmagorie, nieosiągalne standardy i kanony. Wenus dziś tańczy krokiem odważnym, wolnym. Co zostaje pod skórą po Narodzinach Wenus? Poczucie, że nie muszę być Wenus. Że jestem wystarczająca bez konieczności nadawania mi ram, określeń i granic. Botticelli może schować pędzle: kobieta nie musi być kanonem, jej definicją jest woda, fluktuacja, zmiana i natura. Wenus Marii Bitki wzbudza emocje nie tyle kontemplacji, ile żarliwej niezgody na utrwalanie przestarzałych wzorców piękna.
Bielsza niż jajo Rity Jankowskiej i Mai Miro
Oto duet, który lśni i dźwięczy. Obraca kształty, bada sensy. Odwraca świat. Oto wydarzenie artystyczne, które eksploruje to, co pod podszewką, co odwrócone. Co się stanie, gdy kapitalistyczna sieć produktywności zostanie przerwana? Co stanie się z nami, gdy odłożymy na bok atrybuty użyteczności? W performansie artystki celebrują elementy pozornie bezużyteczne, takie jak jajko – symbol przecież nie tylko czystości, ale i nonsensu. Muzyka Miro, inspirowana pieśniami Safony, połączona z niezwykłą poezją Rity Jankowskiej, zaprasza do powrotu do źródeł, refleksji, spokoju i kwestionowania codziennej gonitwy. Czy można wykąpać się w kontemplacji bytu? Na myśl przychodzi od razu celebracja absurdu w duchu Beckettowskiej Końcówki. Bielsza niż jajo budzi zdziwienie i radość, ale także nostalgię za czasem niespiesznej prostoty. Wasze zdrowie, moje Drogie!
The Border / Granica studia Wachowicz/Fret
Opowieść o granicach, które przecinają nas z każdym podjętym wyborem. Performans Moniki Wachowicz i Jarosława Freta opowiedział o doświadczeniach Antoniny Romanowej, artystki teatralnej, walczącej obecnie na froncie w Ukrainie. Historia Antoniny, która na nagraniu wideo mówi: „Nie wiem, jak się strzela, ale wszystko czego pragnę, to zwyciężyć” – to nie tylko historia uchodźcza, wojenna. To opowieść o tym, gdzie kończy się i zaczyna człowiek, jego wyobrażenie o kosmosie i własnym ciele, to rozważania o ciągłej potrzebie metamorficznego ruchu.
Odwołując się do tradycji teatralnych Jerzego Grotowskiego, Granica eksploruje ciało jako medium transgresji. Emocjonalnie porusza do głębi – opowieść Antoniny dźwięczy niczym grecki chór zapowiadający nadciągającą katastrofę. Widz zostaje zmuszony do mobilizacji, pospolitego ruszenia (jak mocno krzyczał Wojaczek o pospolitym ruszeniu drzew!), refleksji nad własnymi granicami – emocjonalnymi, moralnymi i fizycznymi.
100 toastów Anity Wach | Via Negativa
Za miłość! Za nas! Za wszystkie moje grzechy! Niezwykły solo performance połączony z piciem wina pokazał, jak niewiele trzeba, aby zacząć przeżywać wspólnie coś, co nie jest nasze. Śmiech przez łzy, gorycz przez nostalgię, wybuch gniewu i zachwytu: Anita Wach opowiedziała o wielkich ludzkich sukcesach takichż porażkach, zaprosiła do refleksji nad historią, kulturą i codziennym rytuałem konsumpcji. Toast za Ciebie, Anito!
Przegląd „Perform[ing] Poland” pokazał siłę kobiecego głosu w sztuce performatywnej. Każda praca była jednocześnie indywidualną opowieścią i częścią wspólnej narracji, która pyta o granice wolności, tożsamości i pamięci. Warto podkreślić, że wszystkie wydarzenia wprowadzały widzów w świat nie tylko teatralny, ale także medytacyjny, otwierając przestrzeń na osobiste przeżycie i refleksję. Gdańsk stał się miejscem celebracji odwagi artystycznej, które przypomina, że sztuka performatywna jest zarówno odbiciem świata, jak i narzędziem jego przeobrażania.