Rano myję się, wkładam koszulę,
wkładam marynarkę i idę,
jak to mówią, jak na stracenie.
To wszystko będzie strata. Była. I będzie.
Boli mnie to, wiesz? Boli, że tak myślę i nie umiem
pomyśleć inaczej. Może lepiej będzie,
gdy nie będę mówić, co czuję. Jak to mówią,
czuję się jak w domu, kiedy nic
nie mówię.
Gdańsk, Stare Miasto, 2015