Znacie to? Planujecie, wpisujecie w kalendarz, rozpisujecie punkt po punkcie zadania niezbędne do zrealizowania jakiegoś przedsięwzięcia, nawet się wydaje, że nic nie przeszkodzi dowiezieniu zamierzeń do mety, i to w terminie – a tu bach i plany przegrywają w przedbiegach z rzeczywistością.
Na pewno znacie. Wszyscy to znają! My też. I dlatego – jak na ironię, bo przecież postawiliśmy ostatnio na maksymalizowanie czytelniczych oczekiwań – w majowym wstępniaku musimy powtórzyć dwie zapowiedzi z kwietnia. Nie zdążyliśmy, choć gotowe teksty już na to czekały, opublikować anonsowanej wówczas Uryny Rity Jankowskiej i felietonu Urszuli Obary – więc jeszcze raz polecamy je uwadze.
Pomajówkowo zaczniemy jednak od realizowania planów majowych. Będzie więc o potrzebie nowych słów w felietonie Michała Piotrowskiego, poza tym pojawi się kolejny wywiad Stasi Budzisz, tym razem z Weroniką Kostyrko, autorką biografii Róży Luksemburg. Oczywiście nie zabraknie felietonu Pawła Radziszewskiego. Po raz pierwszy zawita u nas Jarosław Ziółkowski (tłumacz między innymi Franza Kafki i Reinera Marii Rilkego) z prozą poetycką oraz Grzegorz Rozkwitalski z tekstem, którym mamy nadzieję – tuż przed pierwszym czerwca – sprawić niespodziankę dzieciom i zachęcić je do poznawania Gdańska.
I tak oto, zarządziwszy zmianą, pozwolimy tu sobie na kilka słów radosnej refleksji. Bardzo nas cieszy, że po dwu i pół roku autorki i autorzy nadsyłają do nas coraz więcej tekstów. Propozycji i rzeczy zamówionych spływa tyle, że zdarza nam się myśleć, że moglibyśmy zamienić się w literacki dziennik. Ot, przypływ majowej euforii.