To dziwny czas. Dziwny jak co roku, zatem niezaskakujący. Pracujemy nad tekstami już napisanymi, realizujemy to, co zaprogramowane. Wypuszczamy kiełki nowych treści, czekając aż urosną, zakwitną i wydadzą jakiś plon. Taka przedwiosenna metaforyka – wiemy: niewyszukana – ogarnia nas cyklicznie. Nie bronimy się przed nią, raczej poddajemy się jej rytmowi, czekając na choćby promień nadziei. Idąc w ślad za tą poetyką, zaserwujemy Wam w marcu kilka spotkań z naturą. Rozmaicie, często przewrotnie potraktowaną i wykorzystaną przez literatki i literatów. Będziemy szukać stożka, i wybierzemy się do teatru. Poczytamy poezję, prozę, zrecenzujemy to i owo. Zasiądziemy do rozmów, ich nigdy za wiele. Chwilami będzie autotematycznie, branżowo. Zawsze jednak frontem do czytelniczek i czytelników.
Sami ocenicie, czy coś z tego wyrośnie.
Przednówek
- Redakcja
- 03.03.2025
