20 pytań do… Kasi Kubickiej

Kasia Kubicka, fot. Filip Ćwik
Kasia Kubicka, fot. Filip Ćwik

Kasia Kubicka – projektantka graficzna, większość życia spędziła we Francji, gdzie studiowała w Arts Decoratifs w Strasburgu. W 2005 roku wróciła do Polski na studia w Warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych na Wydziale Grafiki. Na jej doświadczenie składa się kilka lat pracy w prasie, a także długoletnia współpraca z instytucjami kultury. Jako pasjonatka książek, papieru i fotografii zajmuje się głównie projektowaniem książek i albumów. Dla Centrum Pompidou w Paryżu zaprojektowała katalog wystawy The Pencil of Culture. Aktualnie współpracuje między innymi z Muzeum Powstania Warszawskiego czy Muzeum Narodowym w Gdańsku. Laureatka licznych nagród, w tym POY 2019 (Photography of the Year 2019) w kategorii Photography Book of the Year oraz Najlepszej Książki Roku Grand Press Photo 2019 za projekt Echo Maksymiliana Rigamontiego, a także zdobywczyni brązowego medalu w kategorii Book/People w konkursie TIFA 2022 za projekt To jest rzecz wtórna / Identity Is a Secondary Thing Anny Hartman-Ksycińskiej. Liczne podróże, a także artystyczne doświadczenia polsko-francuskie mają znamienny wpływ na jej sposób patrzenia na świat. Obecnie mieszka i pracuje w Sopocie.
www.kasiakubicka.com

 

 

1. Twój ulubiony kolor to?
Lubię wiele kolorów, ale w projektowaniu najczęściej wybieram czarny. Moje preferencje zależą jednak od wielu czynników, choćby od konkretnego momentu, w którym tworzę dany projekt – teraz na przykład rządzą u mnie kolory piaskowe – delikatne i spokojne.

2. Arial czy Times New Roman?
Kurczę, trudno powiedzieć, bo wszystko zależy od projektu. W zasadzie każdy projekt ma swój font. Ale jeśli muszę się określić, to od Ariala zdecydowanie wolę Helveticę. Z kolei Times New Roman jest w porządku, choć istnieje dużo fajniejszych fontów.

3. Krój pisma, bez którego nie wyobrażasz sobie projektowania?
Ostatnio Lato – taką mam fazę. Jest polski, jest fajny, jest czytelny i czysty. Był moment, kiedy używałam wyłącznie Din Pro, ale już mi przeszło. Od kilku lat są zawsze przy mnie niezawodne Cambria i Whitney.

4. Czarny kwadrat na białym tle Malewicza czy No. 5, 1948 Pollocka?
Zdecydowanie Czarny kwadrat. Zawsze taka byłam. Na studiach jeden z moich profesorów mawiał, że jestem zbyt kwadratowa, że powinnam zaokrąglać kąty w swoim projektowaniu.

5. Osoby, które miały na ciebie największy wpływ?
Na pewno mój tata – z zawodu architekt. Kiedy szedł malować akwarele, zawsze zabierał mnie ze sobą. Powtarzał, że w życiu mogę być, kim chcę, że pasja jest najważniejsza. Ogromny wpływ miała na mnie też książka One japońskiego fotografa Kena Ohary. Podczas studiów strony tej książki widziałam niemal codziennie, ponieważ wisiały one u nas w sali zajęć. Oczy z tych portretów patrzyły na mnie non stop. Przeczuwałam, że kiedyś będę miała okazję się z nimi skonfrontować. Może przez te oczy stałam się graficzką? Nie wiem.

6. Najlepsza rada, jaką dostałaś?
Z pewnością inspirujące były dla mnie rozmowy, które toczyły się między moim ojcem i moją mamą. Mama zawsze zadawała mnóstwo pytań. Lubiła drążyć. Pytała na przykład, czemu tata wybrał kolor niebieski, a nie czerwony, dlaczego coś w projekcie wystaje albo dlaczego pojawił się w nim skos. Z kolei mój ojciec miał w zwyczaju pytać o znaczenie, symbolikę różnych wyborów i cel, do którego się dąży. To było dla mnie bardzo ważne. Dużo dzięki temu się nauczyłam.

7. Co wzbudza twój podziw?
Podziwiam młodzież, którą uczę.

8. Od czego lubisz zacząć dzień?
Patrzę przez okno, otwieram je, oddycham. Dopiero potem startuje dzień. Lubię porządek. Często więc zaczynam dzień od sprzątania. Porządek na biurku to porządek w głowie.

9. A od czego zaczynasz projektowanie?
Lubię ten moment, kiedy otwieram różne książki w poszukiwaniu inspiracji. Szukam tam pomysłów do książki, nad którą akurat pracuję. Interesuje mnie druk, papier, oprawa, format, kolor nitki – wszystko to, co może mnie naprowadzić na odpowiedni trop.

10. Czytasz książkę, którą masz zaprojektować?
Całą – nie. Raczej próbuję zrozumieć, jak zorganizowany jest tekst, aby móc go jak najlepiej złożyć.

11. Jak dużo miejsca w twoim życiu zajmuje praca?
Gdybyś zadała mi to pytanie jeszcze pięć lat temu, to od razu odpowiedziałabym, że żyję pracą, oddycham pracą i śpię z pracą. Jednak odkąd jestem mamą, to nawet gdybym chciała, nie mogę mieć takiego maksymalistycznego podejścia. Projektowanie wymaga ode mnie ogromnego skupienia. Aby działać kreatywnie, potrzebuję spokoju. Oczywiście wciąż w ciągu dnia myślę o projekcie, nad którym pracuję, ale już z mniejszą intensywnością. Czasami jakiś ciekawy pomysł przychodzi do mnie, kiedy gotuję albo kiedy oglądam książki z moim synem.

12. Zaprojektowana przez ciebie książka, z której jesteś najbardziej dumna?
Przy każdym projekcie popełniam błędy, które pozwalają mi iść do przodu. Zdałam sobie sprawę, że na każdym etapie mojego życia inna książka staje się tą najważniejszą. Trudno mi powiedzieć, z której jestem szczególnie dumna, myślę, że tak naprawdę z każdej.

13. Co według ciebie sprawia, że projekt książkowy jest udany?
Najczęściej projektuję książki fotograficzne, praca nad nimi pochłania 90 procent mojego zawodowego życia, dlatego to o nich mogę coś powiedzieć. Uważam, że projekt albumu jest udany wtedy, kiedy czytelnik, oglądając go, rozumie, co chciał powiedzieć jego autor. Ja jako projektantka jestem tylko tłumaczem fotografa, moją rolą jest znalezienie właściwego wizualnego języka, dzięki któremu fotografia w pełni wybrzmi.

14. Co najbardziej lubisz w zawodzie projektantki graficznej? A co najmniej?
Najbardziej lubię pierwsze spotkanie i rozmowę z autorem danego projektu. Lubię rozumieć, jaki jest jego cel. Po takiej rozmowie od razu wizualizuję sobie książkę, którą będę tworzyć.
Najmniej lubię za to pracę bez deadline’u, bo wówczas bardzo łatwo się zgubić, praca staje się chaotyczna i w pewnym momencie już nie wiem, dlaczego coś robię.

15. W projektowaniu stawiasz na szaleństwo czy minimalizm?
Minimalizm. Nie lubię przerostu formy nad treścią. Jeżeli kiedyś dostanę projekt, który będzie wymagał ode mnie szaleństwa, to będzie to niezłe wyzwanie!

16. Co cię inspiruje?
Dużo rzeczy. Oczywiście kocham oglądać książki w księgarniach. Na bieżąco śledzę nowo wydane albumy. Lubię rozmawiać z drukarzami o nowych technikach drukarskich. Ale twórczo mogą mnie też pobudzić liście układające się na ziemi w lesie, które zobaczę podczas spaceru. Dużo czerpię z obserwowania natury, zwykłych rozmów ze znajomymi. Każda sytuacja może mnie zainspirować. Niestety, potrafię też się zablokować na długi czas – i są to niezwykle trudne chwile. Wtedy mój mąż mówi, że rodzę swój projekt. Po wielu dniach takiej blokady zdarza mi się obudzić w nocy, aby usiąść przed komputerem ze wspaniałym projektowym pomysłem!

17. Co ładuje twoje baterie?
Morze, spanie, gotowanie, podróżowanie, spacer do dobrej księgarni.

18. Ostatnio przeczytana przez ciebie książka?
O matko! Ostatnio przeczytane przeze mnie książki dotyczyły edukacji i rozwoju psychologicznego dziecka. Mam wrażenie, że już nie czytam książek dla siebie. Za to dużo czytam synowi.

19. Twoje mocne strony to?
Szybko rozumiem, dużo słucham i szybko wizualizuję. Jestem uparta – i kiedy wiem, że pomysł jest dobry, to o niego walczę.

20. Największa zawodowa ambicja?
Na dzisiaj: przekazywać moją wiedzę i pasję innym, napisać doktorat przed pięćdziesiątką i zrobić wszystko, aby móc robić książki jeszcze bardzo długo – bo nic innego nie potrafię.

Maja Sitkiewicz

Maja Sitkiewicz

Dziennikarka i redaktorka. Fanka polskiej ilustracji i książek dla dzieci. Zawodowo związana z portalem Ładne Bebe i wydawnictwem Bernardinum. Mieszka w Gdańsku. @instagram

udostępnij:

Przeczytaj także:

Nadchodzi czas kobiet Nadchodzi czas kobiet Nadchodzi czas kobiet
Aleksandra Kozłowska

Nadchodzi czas kobiet

Księgarze – krucha historia Księgarze – krucha historia Księgarze – krucha historia
Aleksandra Kozłowska

Księgarze – krucha historia