20 pytań do… Anity Wasik

Fotografia: Daria Szczygieł
Fotografia: Daria Szczygieł

Anita Wasik – adiunktka na Wydziale Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Prowadzi pracownie Projektowania dla Kultury i Propedeutyki Projektowania Książki. Projektantka graficzna specjalizująca się w projektowaniu dla instytucji kultury. Tworzy identyfikacje wizualne, projekty wystawiennicze, a także projekty książek i katalogów. Jej publikacje wielokrotnie zdobywały nagrody i wyróżnienia w konkursie Najpiękniejsza Polska Książka, a jej projekty okołowystawiennicze były nagradzane między innymi w konkursach Polish Graphic Design Award, Projekt Roku, Sybilla czy Muzeum Widzialne.
Projektowała dla takich instytucji jak: Goyki 3 Art Inkubator, Muzeum Miasta Gdyni, Muzeum Narodowe w Gdańsku, Miejski Teatr Miniatura, Instytut Kultury Miejskiej, Teatr Wybrzeże, Muzeum Gdańska, Centrum Sztuki Współczesnej ŁAŹNIA, Muzeum Narodowe we Wrocławiu, Instytut Pileckiego, Akademickie Centrum Designu czy Uniwersytet Gdański. W wolnym czasie zajmuje się tkactwem.
www.instagram.com/anitawasik

 

 

1. Twój ulubiony kolor to?
Lubię kolory. Wszystkie. Nie faworyzuję żadnego.

2. Arial czy Times New Roman?
Times New Roman, a to dlatego, że mam do niego sentyment. Musiałam kiedyś składać nim książkę – aplikację Gdańska do Europejskiej Stolicy Kultury (druga tura konkursu) – bo takie były wymogi konkursowe. Po przełamaniu początkowej niechęci do Timesa udało mi się zrobić bardzo fajny projekt.

3. Krój pisma, bez którego nie wyobrażasz sobie projektowania?
Jak z kolorami – lubię różne kroje, wszystko zależy od sytuacji i projektu: od minimalistycznych grotesków przez szalone eksperymentalne typo po klasyczne szeryfowe. Dosyć często w tekstach dziełowych wykorzystuję kroje projektowane przez Michała Jarocińskiego, bardzo cenię jego prace.

4. Czarny kwadrat na białym tle Malewicza czy No. 5, 1948 Pollocka?
Malewicz. Jest bliższy myśleniu projektowemu.

5. Osoby, które miały na ciebie największy wpływ?
Mój nauczyciel plastyki z podstawówki, Jacek Michałowski, który popchnął mnie w stronę grafiki. Profesor Tomasz Bogusławki, który otworzył mi głowę i uświadomił, że grafik musi być czułym obserwatorem. Profesor Janusz Górski, u którego dostałam twardą szkołę projektowania. Mój syn, Tolek, przez którego nauczyłam się odpuszczać.

6. Najlepsza rada, jaką dostałaś?
Oglądać, czytać, słuchać.

7. Co wzbudza twój podziw?
Genialne projektowe pomysły – takie, że myślisz sobie: o kurczę, jak to rewelacyjnie ogrywa temat. Wówczas czuję taką zdrową zazdrość.

8. Od czego lubisz zacząć dzień?
Od kawy i prasówki. Lubię się też wyspać, choć ostatnio nie mam ku temu zbyt wielu okazji.

9. A od czego zaczynasz projektowanie?
Od reaserchu. Zawsze najpierw muszę bardzo dobrze zgłębić temat, wsiąknąć w niego.

10. Czytasz książkę, którą masz zaprojektować?
Zawsze projektuję i składam całe książki, więc czytam je w całości, choćby pobieżnie, w trakcie łamania.

11. Jak dużo miejsca w twoim życiu zajmuje praca?
Wciąż zbyt dużo…

12. Zaprojektowana przez ciebie książka, z której jesteś najbardziej dumna?
Jest ich sporo, chyba nie potrafię wskazać faworyta, ale może ograniczę się do dwóch. Pierwsza to Gdynia – dzieło otwarte, katalog do wystawy stałej w Muzeum Miasta Gdyni. Chociaż minęło sporo lat od tego projektu, wciąż go bardzo lubię. Katalog z zewnątrz ma zgrzebny, techniczny wygląd (surowa tektura, typografia z folii na gorąco oraz wykrojniki, przez które widać fragmenty zdjęć rozsypanych na wyklejce), a w środku bardzo urozmaiconą pod kątem kompozycji część albumową (każda rozkładówka tworzy zupełnie inną historię). Jedna z moich ulubionych rozkładówek to taka ze starą maszyną do szycia, która jest w centrum składki, przez co czerwona nić, którą zszyty jest katalog, biegnie akurat wyraźnie w poprzek fotografii z maszyną.
Druga książka, o której chciałabym opowiedzieć, to Legenda Radmoru – również katalog do wystawy w Muzeum Miasta Gdyni. To książka, która chyba idealnie pokazuje, co się dzieje, gdy szaleńczo wciągnę się w temat i staram się z niego wycisnąć 110 procent. Początkowo widzimy szare pudełko z kodem kreskowym, wagą książki i różnymi oznaczeniami będącymi cytatami z pudeł, w które pakowany jest sprzęt elektroniczny. Wewnątrz pudełka znajduje się książka z okładką w okleinie przypominającej młotkowaną stal (w nawiązaniu do najstarszych obiektów Radmoru). W layoucie jest mnóstwo odniesień do takich rzeczy jak tabliczki znamionowe, rysunki obwodów elektrycznych, wyświetlacze, instrukcje obsługi. Całość jest ukłonem dla radmorowskiego projektowania.

13. Co według ciebie sprawia, że projekt książkowy jest udany?
Oczywiście ważna jest okładka, bo ona jest pierwszą rzeczą, którą widzimy, ale dla mnie równie istotny jest pomysł na całość layoutu oraz dobór papierów i rodzaje uszlachetnień. Traktuję książkę jako cały obiekt, który musi podążać za zawartą w niej historią. W epoce kindla (sama jestem jego użytkowniczką) ważne jest tworzenie książek-obiektów, które chce się mieć na papierze, które są sensualne.

14. Co najbardziej lubisz w zawodzie projektantki graficznej? A co najmniej?
Najbardziej lubię to, że za każdym razem mierzę się z innym tematem. Jest to bardzo rozwijające i ciekawe, dzięki temu wciąż uczę się czegoś nowego. Super jest raz robić projekt o muzyce ludowej, a innym razem o modernizmie. To powoduje, że się nie wypalam. Każdy nowy temat to nowa ekscytacja.
Najmniej natomiast lubię sytuacje, w których ktoś mówi mi, jak mam projektować. I są to najczęściej mężczyźni: redaktorzy, kuratorzy, drukarze… Całe szczęście zdarza się to rzadko i mam tę możliwość, że po skończonym projekcie już nie muszę kontynuować tej relacji.

15. W projektowaniu stawiasz na szaleństwo czy minimalizm?
Wszystko zależy od tematu. Staram się do niego jak najlepiej dopasować. I tak zrobię album o barokowym malarzu Willmanie, gdzie będzie dużo złota i efekt blink blink, ale też album o roślinach na klatkach schodowych w Gdyni, który będzie miał zgoła odmienny charakter.

16. Co cię inspiruje?
Szeroko rozumiana kultura.

17. Co ładuje twoje baterie?
Podróże i żeglarstwo.

18. Ostatnio przeczytana przez ciebie książka?
Niebo w kolorze siarki autorstwa Kjella Westö. Zawsze gdy planuję podróż do jakiegoś kraju, staram się coś o nim poczytać. Dużo czytam, nie wiem, czy to jest związane z moim zawodem, czy po prostu z ciekawością świata. Jest to na pewno wspaniały sposób na wyciszenie po całym dniu. Nie wyobrażam sobie zasypiania bez książki.

19. Twoje mocne strony to?
Trudne pytanie. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Może to, że w moim projektowaniu dużą wagę przykładam do pomysłu i do tego, żeby jak najlepiej uwypuklić i ograć temat. Nieważne, czy to jest projekt książki, wystawy lub identyfikacji festiwalu. To temat jest dla mnie najważniejszy, a nie własne ambicje i rozpoznawalność stylu. Temat determinuje projekt.

20. Największa zawodowa ambicja?
Niech to zostanie moją słodką tajemnicą.

Maja Sitkiewicz

Maja Sitkiewicz

Dziennikarka i redaktorka. Fanka polskiej ilustracji i książek dla dzieci. Zawodowo związana z portalem Ładne Bebe i wydawnictwem Bernardinum. Mieszka w Gdańsku. @instagram

udostępnij:

Przeczytaj także:

Mam w sobie wrażliwość na głupoty Mam w sobie wrażliwość na głupoty Mam w sobie wrażliwość na głupoty
Maja Sitkiewicz

Mam w sobie wrażliwość na głupoty

O rany! Będę czytać książkę! O rany! Będę czytać książkę! O rany! Będę czytać książkę!
Marta Pilarska

O rany! Będę czytać książkę!