Ada Pawlikowska – projektantka książek, nauczycielka akademicka. Pracuje na stanowisku adiunkta na Wydziale Grafiki w Akademii Sztuk Pięknych (ASP) w Gdańsku. Wykłada podstawy typografii w Pracowni Liternictwa i Typografii. Aktualnie pełni funkcję kierowniczki Katedry Grafiki Projektowej. Autorka projektu „Second Edition”, polegającego na ponownym wydaniu wybranych książek z XVI–XIX wieku, których druk nie został nigdy wznowiony. W pracy projektowej interesuje się estetyką klasycznego składu typograficznego, poszukuje punktów stycznych w konstrukcji dawnych i współczesnych książek, bada wpływ tradycji na kształt dzisiejszej typografii. Autorka publikacji Vademecum typografa (tom 1: Forma, Gdańsk 2022; tom 2: Funkcja (w przygotowaniu)).
www.ada.pawlikowska.com
1. Twój ulubiony kolor to?
Biel, która jest dla mnie wyrazem prostoty i harmonii oraz źródłem wewnętrznego spokoju.
2. Arial czy Times New Roman?
Times New Roman.
3. Krój pisma, bez którego nie wyobrażasz sobie projektowania?
Nie mam jedynego ulubionego kroju pisma. Projektowanie pism to dziedzina, która obecnie bardzo dynamicznie się rozwija. Powstaje coraz więcej niezwykle nowatorskich projektów wysokiej jakości. Staram się być z nimi na bieżąco i przyglądać się nowo wydawanym fontom. Obserwuję ofertę zarówno dużych, popularnych wydawców, ale z zaciekawieniem śledzę także działania niewielkich domów typograficznych, których wciąż przybywa.
Najbardziej fascynują mnie pisma, które wyraźnie bazują na historycznych wzorcach, ale robią to w nowy, świeży sposób. W ostatnich latach bardzo często skłaniam się do pism humanistycznych, które są wyraźne zakorzenione w kaligrafii. Jeżeli chodzi o kroje dziełowe, stosowane do tekstów ciągłych, to pociągają mnie projekty inspirowane pismami wczesnego renesansu i dokonaniami weneckich drukarzy tego okresu, takich jak na przykład Nicolas Jenson.
Wśród pism akcydensowych, ozdobnych, stosowanych do składu okładek, tytułów i śródtytułów, od dłuższego czasu gustuję w krojach ekspresjonistycznych. Pisma te charakteryzuje surowość i kanciaste krawędzie liter. Opierają się one na wzorcach zapoczątkowanych między innymi przez czeskich typografów, takich jak Oldřich Menhart czy Vojtěch Preissig. Szczególnie przy sporym powiększeniu nabierają one niezwykle wyrazistego charakteru.
4. Czarny kwadrat na białym tle Malewicza czy No. 5, 1948 Pollocka?
Wybieram Pollocka. O ile w życiu codziennym i działalności projektowej poszukuję prostoty i czystych form, o tyle w sztuce przyciąga mnie ekspresja. Interesują mnie nieoczywiste struktury i formy, piękno kształtów i barw. Zwracam uwagę na wyrazisty i bardziej dosłowny przekaz. Jednak, aby móc obcować z takim przekazem, potrzebuję pustej i uporządkowanej przestrzeni muzeum. Tworzy ona dla mnie niezbędne otoczenie, które pozwala mi w pełni doświadczać i odpowiednio odczytywać dzieła takie jak No. 5, 1948 Jacksona Pollocka.
5. Osoby, które miały na ciebie największy wpływ?
Największy wpływ na mój rozwój zawodowy miała z pewnością kadra akademicka i środowisko ASP w Gdańsku, z którego się wywodzę. Okres studiów był dla mnie wspaniałym czasem poznawania własnych upodobań projektowych i poszukiwaniem ścieżki rozwoju. Kończąc studia, wiedziałam już, że to właśnie typografia jest obszarem, w którym chcę się specjalizować.
W 2014 roku, będąc już wykładowczynią w ASP w Gdańsku, zdecydowałam się odbyć roczny Akademicki Kurs Typografii, organizowany wówczas na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Miałam wtedy możliwość spotkać się z czołowymi specjalistami w dziedzinie typografii. Wykłady, które odbywały się w ramach kursu, spowodowały, że zyskałam wszechstronne i dogłębne spojrzenie na wiele aspektów dotyczących tej dziedziny. Miałam okazję uczyć się od takich osób jak Andrzej Tomaszewski, Adam Twardoch, Robert Chwałowski, Piotr Sierżęga, Franciszek Otto, a także Robert Oleś, którego wiedza zrobiła na mnie wówczas największe wrażenie. To doświadczenie jeszcze bardziej utrwaliło we mnie pasję do typografii oraz pragnienie zgłębiania wiedzy na jej temat.
6. Najlepsza rada, jaką dostałaś?
„Projekt jest wówczas dobry, kiedy nic już nie można od niego odjąć”. Nie pamiętam, kiedy i od kogo po raz pierwszy usłyszałam tę myśl, jednak – jak sądzę – słowa te mogą być parafrazą cytatu z książki Ziemia, planeta ludzi Antoine’a de Saint-Exupéry’ego: „Wydaje się, że doskonałość osiąga się nie wtedy, kiedy nie można już nic dodać, ale raczej wtedy, gdy nie można nic ująć”.
Myśl ta bardzo często mną kieruje i motywuje do tego, aby moje projekty były oszczędne i nie zawierały zbędnych elementów. Przywołuję ją również podczas zajęć ze studentami, próbując uwrażliwić ich na to, iż dzieła typograficzne powinny być nie tylko atrakcyjne wizualnie, ale przede wszystkim funkcjonalne. Podstawowym zadaniem projektanta jest bowiem skuteczny przekaz informacji oraz dostosowanie formy do treści projektowanego dzieła.
7. Co wzbudza twój podziw?
Cenię ludzi, którzy osiągają mistrzostwo w swojej dziedzinie. Uważam, że jest to możliwe tylko dzięki determinacji, ciężkiej pracy i pasji do wykonywanej pracy, a jakość osiąganych rezultatów zawsze wynika z poświęconego czasu, zaangażowania i konsekwencji.
8. Od czego lubisz zacząć dzień?
Od bardzo prozaicznych rzeczy: od śniadania z rodziną, kawy i spaceru z psem. Doceniam dni, kiedy mogę rozpocząć w ten sposób dzień – w spokoju i bez pośpiechu.
9. A od czego zaczynasz projektowanie?
Od utworzenia pustego dokumentu, w którym umieszczam najważniejsze fragmenty projektowanego tekstu, takie jak strona tytułowa, spis treści, przykładowy rozdział. Następnie poszukuję kroju pisma, który odda charakter składanego wydawnictwa, ale również czymś mnie zachwyci lub zainspiruje.
Zazwyczaj najpierw pracuję nad środkiem publikacji, a dopiero w dalszej kolejności powstaje okładka. Zdecydowanie lepiej czuję się jako projektantka układów typograficznych, dlatego też okładki, które tworzę, są bardzo oszczędne i powściągliwe.
10. Czytasz książkę, którą masz zaprojektować?
Nie czytam, ale zawsze staram się uzyskać możliwie dużo informacji na temat autora i tekstu, który opracowuję. Czytam fragmenty, które umożliwią mi właściwą interpretację składanego dzieła, przy użyciu odpowiednio dobranych środków graficznych i typograficznych.
11. Jak dużo miejsca w twoim życiu zajmuje praca?
Z upływem lat nauczyłam się, że zadowolenie i radość z życia czerpię z wielu obszarów. Ustalanie priorytetów, zachowanie równowagi, dbanie o własny dobrostan są dla mnie bardzo ważne. Dlatego też nie pracuję już kosztem snu i czasu spędzanego z rodziną. Niemniej praca jest bardzo ważnym elementem mojej tożsamości – jest pasją i ambicją życiową. Dlatego na obecnym etapie mojego życia stale mam poczucie, że brakuje mi możliwości, aby móc bardziej zaangażować się w rozwój zawodowy.
12. Zaprojektowana przez ciebie książka, z której jesteś najbardziej dumna?
Nowy wymiar dawnej typografii. To cykl dziesięciu projektów kart tytułowych i rozkładówek dawnych polskich książek z wieków od XVI do XIX. Projekty te były częścią mojej pracy doktorskiej. Rozprawa miała na celu analizę wybranych zagadnień związanych z tradycją typograficzną. Była próbą doprecyzowania i artykulacji własnej estetyki, polegającej na łączeniu tradycyjnych i współczesnych środków wyrazu.
Drugą ważną dla mnie publikacją jest książka mojego autorstwa – Vademecum typografa. Celem tego opracowania było usystematyzowanie wiedzy z zakresu typografii, rozproszonej w różnych pozycjach poświęconych tej dziedzinie, a bezpośrednią przyczyną jej powstania – potrzeba zapewnienia moim studentom kompendium, które w sposób zwięzły, uporządkowany i przystępny podsumowałoby kluczowe informacje z obszaru typografii. Włożyłam dużo wysiłku w jej powstanie, praca nad tą książką bardzo mnie rozwinęła i wzbogaciła.
13. Co według ciebie sprawia, że projekt książkowy jest udany?
Książka to obiekt, który powstaje w wyniku wielu dużych i małych decyzji podjętych przez projektanta. O rezultacie i odbiorze publikacji decyduje mnóstwo kwestii: dobór kroju, kolorystyki, układy typograficzne, wielkość i proporcje książki, papier, oprawa, uszlachetnienia druku oraz umiejętność budowania odpowiedniej relacji między tekstem a materiałem ilustracyjnym. Dopiero zadbanie o wszystkie te elementy powoduje, że książka jest udana. Z mojego doświadczenia wynika, że zaniedbanie jednego z nich potrafi całkowicie popsuć pozytywne wrażenie, jakie wywołuje w czytelniku dana książka. Wciąż się uczę, jak zapanować nad wszystkimi tymi elementami jednocześnie.
14. Co najbardziej lubisz w zawodzie projektantki graficznej? A co najmniej?
Praca nad projektem wstępnym i początkowy etap prac są dla mnie największym wyzwaniem. Projektując książkę, trzeba uwzględniać oczekiwania klienta, wymogi techniczne, finansowe ograniczenia, a jednocześnie zaproponować coś, co jest zgodne z własną estetyką i upodobaniami. To bardzo trudne zadanie. Paradoksalnie to, co jest dla większości twórców najprzyjemniejsze, czyli proces twórczy, dla mnie bywa największą udręką.
Najbardziej lubię końcowy etap prac: skład wszystkich rozdziałów, wprowadzanie ostatnich poprawek, obserwowanie, jak książka nabiera kształtu. Moment ten daje mi poczucie dużej satysfakcji z wykonywanej pracy.
15. W projektowaniu stawiasz na szaleństwo czy minimalizm?
Jako projektantka stawiam na minimalizm, prostotę i klasyczne rozwiązania. Oryginalności i urody poszukuję raczej w detalach, zabiegach mikrotypograficznych i rozwiązaniach kompozycyjnych.
Wybór odpowiedniego kroju jest dla mnie zawsze decydującym momentem w każdym projekcie. Warto zauważyć, że praca projektanta książek w dużym stopniu opiera się na dziele innego twórcy, którym jest projektant kroju pisma, dlatego staram się zawsze dokładnie obserwować formę liter wybranego kroju, szukam sposobów na wyeksponowanie jego charakteru, cech szczególnych.
16. Co cię inspiruje?
W poszukiwaniu inspiracji staram się nie ograniczać wyłącznie do internetu. Algorytmy często proponują treści zgodne z naszymi obecnymi upodobaniami, co utrudnia odkrywanie nowych pomysłów. Dlatego wciąż preferuję tradycyjne metody, takie jak przeglądanie książek, albumów i odwiedzanie bibliotek. Bardzo cenię sobie również udział w sympozjach i konferencjach, które umożliwiają mi wymianę inspiracji z praktykami i teoretykami z obszaru typografii, projektowania graficznego i komunikacji wizualnej.
17. Co ładuje twoje baterie?
Przebywanie samej w całkowitej ciszy. Oraz sen.
18. Ostatnio przeczytana przez ciebie książka?
Ostatnio sięgnęłam po trzy tytuły: Wychowanie przy ekranie Magdaleny Bigaj, Pokolenie zmiany. Młodzi o sobie i świecie, który nadejdzie Justyny Sucheckiej oraz Patoposłuszeństwo Mikołaja Marceli. Od dłuższego czasu wybieram głównie literaturę faktu i publicystykę oraz książki poszerzające moją wiedzę na temat psychologii. Fascynuje mnie temat różnic pokoleniowych i zmian kulturowych z nich wynikających, zwłaszcza w kontekście pokolenia Z i nadchodzącego pokolenia alfa. Jak sądzę, wynika to z chęci lepszego zrozumienia własnych dzieci oraz współczesnej młodzieży – studentów, z którymi pracuję. Zależy mi, aby móc zachować świeże spojrzenie na siebie, na przyszłość, na zmieniające się otoczenie.
19. Twoje mocne strony to?
Bardzo dbam o sprawną organizację pracy, zarówno swoją, jak i ludzi, z którymi pracuję. Staram się w pełni angażować w realizację zadań, których się podejmuję.
20. Największa zawodowa ambicja?
Jako wykładowczyni: doskonalić się w roli nauczyciela akademickiego. To część mojej aktywności zawodowej, która obecnie sprawia mi największą satysfakcję. Przekazywanie wiedzy oraz prowadzenie zajęć w sposób uporządkowany, angażujący i ciekawy wymaga dużego nakładu pracy i czasu. Bardzo chciałbym się pod tym względem rozwijać.
Jako projektantka, kończąc pracę nad projektem, zazwyczaj mam ochotę zacząć od nowa i wiele rzeczy w nim poprawić, ulepszyć. Marzy mi się więc zaprojektowanie książki, w której nie będę miała potrzeby nic zmieniać. Doskonałej pod każdym względem.