Zmęczone (fragment)

Ilustracja: Bartosz Polak | Chyżo Studio
Ilustracja: Bartosz Polak | Chyżo Studio

Dramat znalazł się w finale Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej w 2023 roku. Całość do przeczytania na stronie nagrody. Tam również zbiór tekstów dramaturgicznych nominowanych do niej od 2008 roku.

 

Osoby:
PRACOWNICA 1
PRACOWNICA 2
PRACOWNICA 3
DELFINA
OSOBA DYREKTORUJĄCA 1, 2, 3

Czy mogę was przytulić?

OSOBA DYREKTORUJĄCA 1
Dzień dobry
korzystając z okazji, że przyszliście na spektakl o pracownicach biurowych teatru
jako dyrektorka tego teatru chciałabym uroczyście z tego miejsca przeprosić
pracowniczki i pracowników tego teatru
przepraszam was
stosowałam przemoc psychiczną i finansową
manipulowałam, by nie musieć przyznać się do własnej niekompetencji
wprowadzałam podziały w zespole dla własnych korzyści
kierowałam teatrem, myśląc głównie o tym, czy moja osoba jest widoczna
czy mnie inni widzą, jak dyrektoruję
przydzielałam zadania, które były poniżej kompetencji
pracowników i pracowniczek tego miejsca
ci, którzy nie chcieli pracować po godzinach, wieczorami i w dni wolne
byli zbywani przeze mnie, kiedy czekali na podpis
pod jakimś ważnym dokumentem
albo kiedy musieli otrzymać odpowiedź na jakąś palącą kwestię.
Głosząc lewicowe wartości, nie wspierałam kobiet w miejscu pracy
pracowniczki idące na macierzyńskie
nie mogły wrócić do pracy na to same stanowisko, tylko na gorsze i mniej płatne
przepraszam was drogie pracowniczki
to z wami miałam największy problem
prawdopodobnie to nieprzepracowana relacja z matką
która od zawsze była dla mnie jakiegoś rodzaju
zagrożeniem
być może też z ojcem, który zbudował w mojej głowie
konieczność rywalizowania z innymi kobietami
nieważne
to nie jest monolog „sorry – not sorry”
ja naprawdę przepraszam.
Wielu swoich dysfunkcyjnych mechanizmów nie
zauważałam, dlatego tym bardziej szczerze żałuję.
To był mobbing
a to jest mój głos, kiedy się denerwuję.
Korzystając z okazji, że tu stoję
chciałabym przeprosić z tego miejsca za wszystkich dyrektorów teatru w Polsce
którzy wyrządzali wam i innym pracownikom teatru krzywdę.
Wiem, że moi koledzy i koleżanki dyrektorujące też
bardzo żałują
świadomość jest dzisiaj inna
dopiero teraz dochodzimy do momentu, w którym potrafimy wziąć odpowiedzialność za
to
co, świadomie bądź nie, robiliśmy
a co zaniechaliśmy w naszej pracy.
Jako dowód mojej skruchy i chęci poprawy chciałabym
zaprosić was tu na scenę.
Podejdźcie tu, nie bójcie się
chciałabym was, drodzy pracownicy i pracowniczki, przytulić
czy mogę was przytulić?
nie chciałabym przekroczyć
jakichś granic waszych ciał i poczucia komfortu
dziękuję, czuję
że mi powoli wybaczacie
to jest jednak proces, ja wiem.
Przepraszam was jeszcze raz
za wszystko.
To jest mój wstyd
a to jest moja szczera deklaracja prawdziwej zmiany.
Chciałabym zaproponować wam teraz wspólne działanie
które może ułatwić nam dalszą współpracę
wskazać dysfunkcje, nazwać je jakoś.
Proszę, podejdźcie bliżej
zapraszam was, drogie pracowniczki
do wspólnego rysunku
to jest zestaw pięćdziesięciu świecowych kredek i blok techniczny a4
weźcie kredki, śmiało, wystarczy dla wszystkich
zajmijcie wygodną pozycję
znajdźcie swoją przestrzeń, rozłóżcie ręce na boki i jeśli z nikim nie stykacie się palcami
to znaczy, że to jest odpowiednie miejsce
możecie usiąść
to jest tak zwany test rysunku rodziny
teatr to w końcu rodzina, więc pomyślałam sobie, że takie ćwiczenie może być adekwatne
do naszej sytuacji
tam na widowni siedzą niezależni obserwatorzy uczestniczący
spójrzcie
nie bójcie się ich
drodzy niezależni obserwatorzy uczestniczący
waszym zadaniem, jak pewnie się domyślacie, jest obserwacja rysujących
jakich kolorów używają, jak mocno przyciskają kredką do kartki
czy rysują siebie na tym obrazku, a jeśli tak, to gdzie, czy są w centrum obrazka
czy raczej w rogu
obserwujcie też proszę postawy ciał rysujących i niewerbalne objawy emocji
takie jak wiercenie się, uśmiech, znużenie, a może irytacja
to wszystko ma ogromne znaczenie w analizie tego
co wszyscy czujemy wobec teatru
w którym się znajdujemy
myślę, że wszyscy są gotowi
jeśli ktoś nie jest gotowy, proszę się zgłosić
nikt?
Drogie rysujące pracowniczki
pamiętajcie, obrazek nie musi był piękny
musi odzwierciedlać wasze prawdziwe emocje wobec naszego zespołu
zespołu, którym tu na co dzień współtworzymy
w sukcesach i porażkach tego miejsca
wiem, że wszystkie jesteście zmęczone
dopiero co, zakończyliśmy festiwal, niektóre z was skończyły na dziś pracę
potraktujcie to jako warsztat edukacyjny
gdzie jest nasza edukatorka? to znaczy instruktorka? pedagożka, tak tak
proszę, czy możesz odczytać zadanie na głos, tak, żebyśmy wszyscy słyszeli?
przepraszam, ale mogłabyś głośniej?
czy wszyscy obserwatorzy z ostatniego rzędu słyszą?
bo ja nie sądzę, że słyszą
może pani powtórzyć?
czy ja będę uczestniczyć?
nie, ja sobie usiądę na widowni
zapomniałam jeszcze o najważniejszym
czy wszyscy mają zgodę na to zadanie?

Jak osiągnąć awans społeczny

PRACOWNICA 1
Powiem coś o swojej rodzinie, ale takiej prawdziwej, biologicznej, bo średnio przekonuje mnie metafora teatru jako rodziny. Moja rodzina nie rozumie, czym zajmuję się w teatrze, a ja nie umiem im tego wyjaśnić. Ostatnio moja matka powiedziała, że w teatrze pracuję:
a. bo chciałam być aktorką, ale mi nie wyszło i tak to sobie rekompensuję
b. bo nie zależy mi na pieniądzach, ale też nie lubię się przemęczać
c. dla prestiżu i społecznego awansu.
To ostatnie ją boli, bo mama nie szanuje instytucji awansu
jakiegokolwiek
mówi, że jak ktoś ciężko pracuje, nie ma czasu na awansowanie
a ja się nawet ucieszyłam, bo w sumie miło by było awansować
nawet jeśli tylko społecznie
jak wygląda taki awans?
czy dostaje się wtedy jakiś dyplom? Certyfikat klasy średniej?
czy można zamówić tort z okazji awansu społecznego?
czy tort może być o smaku truskawkowym
czy klasa średnia je tylko torty pistacjowe?
jaką playlistę ułożyć na imprezę inicjującą przynależność do średniej klasy?
przy jakim menu najskuteczniej porzucać swoje robotnicze korzenie?
nie wierzyłam, że porzucę je kiedykolwiek
przyszłam tu na zastępstwo
jakaś dziewczyna zaszła w ciążę
potem zaszła jeszcze raz, potem kolejny raz i kolejny
chyba postanowiła po prostu nie przestawać zachodzić i rodzić
moje zastępstwo trwało prawie pięć lat
starałam się za dwie, by w końcu dali mi umowę na czas nieokreślony
żeby poczuć się pewnie ze sobą, ze swoją niekończącą się historią kredytową
ze swoim wiejskim pochodzeniem i rodzicami bez matury
w końcu okazało się, że dziewczyna nie chce już wracać do teatru
dostałam swoją umowę
pracuję tu czternaście lat i chociaż czuję się tu jak w domu
to boję się, że ona zaraz wróci z tego macierzyńskiego
a mi podziękują i będę musiała oddać hasło do mojej poczty
a ja go przecież nie pamiętam i nigdy sobie nie przypomnę
skąd mam wiedzieć, jakie hasło przyszło mi do głowy czternaście lat temu
wiem, że mogę je zresetować, ale przecież wtedy sobie wmówię
że naprawdę muszę oddać jej mój etat, a jak w to uwierzę
to będę zostawać jeszcze dłużej po godzinach
i będę jeszcze częściej się zgłaszać do nie swoich projektów
i będę jeszcze dłużej wstrzymywać siku
aż nie skończę tego ostatniego zdania w polu „syntetyczny opis zadania”
w ministerialnym wniosku
moi rodzice dawno stracili wiarę
że sama kiedyś skorzystam z urlopu macierzyńskiego
na szczęście mam siostrę, która ma dwójkę
śmiejemy się, że jedno urodziła za siebie, a drugie za mnie

Loperamid, pramolan, alpragem

PRACOWNICA 2
Delfina. To była taka dziewczyna w stylu „córka koleżanki twojej matki”. Delfina nie była jedynaczką, było ich sześcioro, ale ona była najstarsza, więc matkowała pozostałym. I tak na wszystko znajdowała jakoś czas. Codziennie przy śniadaniu moi rodzice zachwycali się jej osobą. Delfina wygrała olimpiadę z biologii, Delfina przebrała młodszego braciszka, bo się zrzygał, Delfina przebiegła jebany maraton charytatywny, Delfina skończyła oceanografię. Delfina oddała nerkę obcemu – i to bez znieczulenia. Delfina nigdy nie jest zmęczona, a ma przecież czym. Czym ty jesteś niby zmęczona?
Jebana Delfina. Jeszcze to imię.
Jak myślę o zmęczeniu, przypominam sobie Delfinę.

PRACOWNICA 3
Chciałabyś być taka jak ona?

PRACOWNICA 2
Chciałabym być tak produktywna. Ostatnio ciągle narzekam, jak bardzo jestem zmęczona.

PRACOWNICA 3
Żadna z nas tak naprawdę nie jest zmęczona. Inni mają gorzej.

PRACOWNICA 2
Żadna z nas nie chce się użalać. Inni nie mają pracy.

PRACOWNICA 1
Jak można być zmęczoną, kiedy pracuje się w teatrze?

PRACOWNICA 3
Może tylko raz w życiu byłam zmęczona. Przez chwilę.

PRACOWNICA 2
Ja, jeśli już, to wystarczyła krótka drzemka lub batonik musli zjedzony przy biurku i mogłam wracać do pracy.

PRACOWNICA 3
Praca biurowa ma to do siebie, że nie męczy. Trzeba tylko na chwilę oddalić wzrok od monitora. Jest takie ćwiczenie.

PRACOWNICA 1
Jest mnóstwo ćwiczeń.

PRACOWNICA 3
Siedzisz przy biurku i wybierasz sobie jeden punkt na linii twojego wzroku. Na przykład na drzwi. Patrzysz na nie.

PRACOWNICA 1
Ćwiczysz nadgarstki. Wkręcanie żarówek, ściskanie piłeczki antystresowej, masaż dłoni.

PRACOWNICA 2
Ubijanie spiętych barków.

PRACOWNICA 3
Wzajemny biurowy masaż.

PRACOWNICA 1
Jest taka mata z kolcami. Kładzie się ją na fotelu.

PRACOWNICA 2
Mój fotel się rozwala, nie mogę się opierać. Wpisałam na listę zapotrzebowania na początku sezonu, może mi kupią.

PRACOWNICA 3
Powinnaś sobie zamówić sit-stand. To taki fotel do stania. Pomaga siedzieć aktywnie.

PRACOWNICA 2
Pomaga joga przy biurku. Koci grzbiet na siedząco. Skręty tułowia w pozycji siedzącej.

PRACOWNICA 3
Skłon tułowia w bok tylko w pozycji stojącej. Musisz to robić co trzydzieści minut.

PRACOWNICA 1
Bo przez długie siedzenie przy biurku mięśnie stają się słabsze.

PRACOWNICA 2
Ciało mięknie jak żelka.

PRACOWNICA 3
Na szczęście zawsze możemy wstać i rozprostować kości. Przejść się na widownię, czasem nawet na scenę.

PRACOWNICA 1
Możemy napić się mocnej czarnej kawy. Pierwszy kubek o ósmej, drugi o jedenastej, trzeci o czternastej, a czwarty tuż przed siedemnastą, żeby mieć coś jeszcze z reszty dnia.

PRACOWNICA 2
Możesz też napić się wina, ale wtedy wiesz, że nic z tego dnia już nie będzie. Wino na bankietach usprawiedliwiasz sobie jako te, które pomaga ci świętować sukces teatru. Czyli też twój sukces. Możesz też opić winem porażkę, bo co pić po nieudanej premierze, zieloną herbatę?

PRACOWNICA 1
Nic jednak nie pozwala przetrwać dnia tak, jak błękitna kosmetyczka w różowe słoneczka. W błękitnej kosmetyczce powinien być: ibuprofen i paracetamol – na ból głowy, kiedy za długo patrzysz w monitor, loperamid – na biegunkę, kiedy jesteś wezwana do dyrektora, ale nie wiesz po co, trimebutyna – bo ile można łykać loperamid, musisz coś w końcu zrobić ze swoim drażliwym jelitem, thicodin – żeby niedoleczony kaszel nie przeszkadzał twoim współpracownikom, hascovir – na opryszczkę, która wychodzi ci od zawsze, gdy masz osłabioną odporność, a nie chcesz straszyć swoich współpracowników, zolpidem – kiedy nie umiesz zasnąć w nocy, bo myślisz o tym telefonie od kierowniczki, pramolan, który zastąpił doxepin, bo może radził sobie z twoimi stanami depresyjnymi, ale sprawiał, że rano po przebudzeniu dalej chciało ci się spać, alpragem – magnat wśród tabletek, pionier w walce z nagłym niespodziewanym stresem. Co ty robisz? Oddaj mi to.

PRACOWNICA 3
Myślę, że trochę przesadzasz z tymi tabletkami.

PRACOWNICA 2
No weź jej to oddaj.

PRACOWNICA 1
Oddaj mi moją błękitną kosmetyczkę w różowe słoneczka!

PRACOWNICA 3
Po co ty to łykasz? Może wcale tego nie potrzebujesz.

PRACOWNICA 1
Potrzebuję. Oddaj, zaczynam się stresować.

PRACOWNICA 3
Nie chcę ci zrobić nic złego, ale czuję po prostu, że przesadzasz. To wszystko nie jest takie straszne, jak to przedstawiasz. Ja lubię tu pracować.

PRACOWNICA 1
Oddaj mi moją jebaną błękitną kosmetyczkę! Boli mnie brzuch!

PRACOWNICA 3
Oddychaj. Patrz, pokażę ci, jak łatwo możesz się uspokoić. Musisz wyobrazić sobie kwadrat. Możesz sobie wyobrazić okno sceny, tak będzie prościej. Teraz przesuwasz wzrok po jednym boku, potem wzrok idzie dalej, w dół, rozumiesz, po prostu skupiasz się na tych bokach. Każdy bok to jeden głęboki wdech i wydech. Albo inaczej – rzeka. Stoisz nad rzeką. Ta rzeka to są twoje emocje, patrzysz na nie z dystansem.

PRACOWNICA 2
Wygląda blado, oddaj jej to.

PRACOWNICA 1
Nie umiem złapać oddechu.

PRACOWNICA 3
Co cię tak stresuje? Przecież inni mogą pomarzyć o takiej stabilności, o możliwości pracy w teatrze, o tych wszystkich spotkaniach z artystami. W każdej chwili, gdy jest ci źle, możesz wyjść z biura, pójść na balkon i popatrzeć na pustą scenę. Mnie to zawsze uspokaja.

PRACOWNICA 2
Nie widzisz, że jej to nie pomaga? Dawaj to! I idź po wodę! Która jest na uspokojenie?

PRACOWNICA 1
Muszę się położyć. To była ostatnia.

Daria Sobik

Daria Sobik

Dramaturżka, dramatopisarka. Absolwentka kulturoznawstwa na Uniwersytecie Śląskim oraz wiedzy o teatrze na Uniwersytecie Jagiellońskim. Finalistka 16. Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej, laureatka (wraz z Pamelą Leończyk) Nowego Yoricka w ramach 27. Festiwalu Szekspirowskiego, wyróżniona Nagrodą Teatralną Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego za szczególne osiągnięcia w dziedzinie teatru. Jako dramaturżka pracowała przy spektaklach między innymi w Teatrze Powszechnym w Warszawie, Teatrze Studio w Warszawie, Teatrze Polskim w Bydgoszczy, Teatrze Zagłębia w Sosnowcu czy New National Theatre w Tokio. Jej sztuki publikował miesięcznik „Dialog” i „Notatnik Teatralny”.

udostępnij:

Przeczytaj także:

Praca z książką to mój żywioł Praca z książką to mój żywioł Praca z książką to mój żywioł
Maja Sitkiewicz

Praca z książką to mój żywioł

Wymigać falujące stepy Wymigać falujące stepy Wymigać falujące stepy
Aleksandra Kozłowska

Wymigać falujące stepy