Trwa wojna,
o 12.00 w Polsce sami szeregowi,
ale morale rosną, wieczorem szeregowi
awansują na dowódców, około 22.00
mamy w kraju około dziesięciu milionów
dowódców, którzy za pomocą pilota
przegrupowują wojska, całe dywizje, około
północy co trzeci polski mężczyzna (i
być może kobieta, o ile mężczyzna pozwoli
jej walczyć), jest już operatorem drona
i jednocześnie stawia opór na ulicach
przy użyciu sześciopaków Tyskiego
albo zachodniej broni, Heinekena, który
razi precyzyjniej, ale niestety wolniej.
Polscy wojskowi budzą się rano z
poważnymi stratami w zaopatrzeniu i
obniżonym morale. Sił im wystarcza tylko
na wojnę polsko-polską. Ale udają się
dzielnie po amunicję do pobliskiej Żabki,
a w drodze toczą wojnę. Walczą z myślami.
2022 rok