No właśnie: podsycać czy studzić oczekiwania – wobec życia, pracy, ludzi, świata, polityki? Prawda pewnie, jak zwykle, tkwi pośrodku – tylko kto wie, gdzie jest ten środek? Szukając go w rozmaitych obszarach naszego bycia, w kwestiach czytelniczych jesteśmy maksymalistami i stawiamy na podsycanie oczekiwań. Abyście wracali do nas po interesujące i ważne lektury, zdradzamy, co w kwietniu ukaże się w „Mieście Literatury”.
Najważniejsze: bardzo się cieszymy, że będziemy mogli zaprezentować sztukę Rity Jankowskiej Uryna oraz fragmenty dyskusji, która odbyła się po jej wystawieniu. To trudna i bolesna lektura, ale przez to właśnie niezbędna, zwłaszcza teraz, kiedy świat wokół szaleje, karmiąc się zbiorowymi i jednostkowymi egoizmami.
Sporo sobie i wam obiecujemy po rozmowie Czesława Romanowskiego z Dorotą Karaś i Markiem Sterlingowem, duetem pisarskim, autorami między innymi biografii Anny Walentynowicz i Jerzego Urbana. Opublikujemy także rozmowę Stasi Budzisz z Aleksandrą Boćkowską, a więc wpadniemy do Gdyni – tej fascynującej młodszej siostry Gdańska, bliskiej, a jednocześnie, mamy wrażenie, nie zawsze dobrze poznanej i rozumianej.
Z niecierpliwością czekamy również na nowy tekst Antoniego Michnika, tym razem eksplorującego audiosferę Gdańska we Wspomnieniach młodości ubogiej służącej Marie Sansgene. Znacie?
Polecamy Waszej uwadze i lekturze felieton Urszuli Obary Co ty właściwie robisz? – Ula, na co dzień redaktorka, wyjaśnia, czym jest i czemu służy jej praca. Z tylko lekką przesadą można stwierdzić, że nie byłoby książek, gdyby nie redaktorki i redaktorzy.
Tak, tak, wiemy, byłyby… Choć niejedna okazałaby się – jakby to delikatnie powiedzieć? Trudna w odbiorze?
Rzecz jasna nie zapominamy o literaturze pięknej. Będzie i poezja, i proza. Wiadomo. Pojawi się także kolejny felieton Pawła Radziszewskiego, przyglądający się rzeczywistości „Od dupy strony”. Ciekawe, jakie rezultaty i wnioski przyniósł eksperyment społeczno-czytelniczy ukryty w poprzednim tekście Pawła.
Zapraszamy!