W październiku spróbujemy się przyjrzeć działaniom i inicjatywom, które oddają głos mniej rozpoznawalnym, a przecież mającym wiele do przekazania autorom i autorkom, często uprawiającym mniej popularne rodzaje i gatunki literackie; tematom i historiom, które nie przebijają się do głównego nurtu dyskusji w publicznych mediach.
Ta swoista praca u podstaw – dbająca o biblioróżnorodność – nie byłaby możliwa bez twórczych i aktywistycznych indywidualności. Publikując w „Mieście Literatury” rozmowę Urszuli Sikory ze współtwórcami kwartalnika „Strona Czynna”, chcemy nie tylko zaprezentować wyjątkowe zjawisko na mapie literackiej Polski, ale też uhonorować wszystkie podobne oddolne inicjatywy i podkreślić ich znaczenie.
We wrześniowym wstępniaku pisaliśmy o tym, że wraz z początkiem jesieni wkraczamy w najgorętszy okres kulturalnego roku. Mamy wysyp rozmaitych premier, w dużej mierze zdeterminowany kalendarzem rządzonym przez kapitalistyczne reguły, choć oczywiście składowych tego poruszenia jest dużo więcej. W natłoku łatwo przeoczyć propozycje, którym nie towarzyszy spektakularna promocja, choć nie znaczy to, że są one mniej ważne i inspirujące. Taką ukrytą perłę wyśledziła Urszula Obara i w swoim tekście się nią z nami dzieli: omawia film Vahrama Mkhitaryana, fascynującą historię ewangeliarza ze Skewry, bezcennego zabytku piśmiennictwa Ormian znajdującego się w zbiorach Biblioteki Narodowej.
Czytelnikom i czytelniczkom „Miasta Literatury” nie mogło umknąć, że dużo u nas herstorii. Tym razem zapraszamy do lektury tekstu Moniki Ksieniewicz-Mil, autorki wydanej we wrześniu biografii Miry Michałowskiej.
Poza tym pojawią się nowe wiersze i opowiadania, kolejne felietony, recenzje. A, będzie też akcent jubileuszowy – w październiku rocznica urodzin Güntera Grassa, opublikujemy więc poświęcony mu esej autorstwa Tymoteusza Skiby.
Wracając do wątku kultury w działaniu: niezmiennie zachęcamy, byście śledzili wydarzenia na Długiej 35.