Jest taki moment w marcu, końcem marca,
gdy słońce obnaża grudki piasku w rynsztokach
i skrzą się świeżą grzybnią pieczarkarnie narodowe.
Czy poezja faktycznie jest poszukiwaniem światła?
Fiu, fiu, wydaje się, że mamy go dość.
Jest taki moment w marcu, końcem marca,
gdy słońce obnaża grudki piasku w rynsztokach
i skrzą się świeżą grzybnią pieczarkarnie narodowe.
Czy poezja faktycznie jest poszukiwaniem światła?
Fiu, fiu, wydaje się, że mamy go dość.