20 pytań do… Mimi Wasilewskiej

Mimi Wasilewska, fot. Michalina Masorz
Mimi Wasilewska, fot. Michalina Masorz

Mimi Wasilewska – graficzka specjalizująca się w projektowaniu wydawniczym. Absolwentka filologii polskiej o specjalności edytorskiej na Uniwersytecie im. Mikołaja Kopernika w Toruniu. Składa książki, opracowuje layouty, tworzy okładki. Zaprojektowała publikacje dla takich wydawnictw jak ArtRage, Instytut Literatury, Książkowe Klimaty, Państwowy Instytut Wydawniczy czy Warstwy. W 2021 roku została nominowana do Nagrody Edytorskiej „Pióro Fredry” za opracowanie graficzne Jak się tworzy powieść Miguela de Unamuny (PIW, Warszawa 2021). W 2023 otrzymała nominację w konkursie Projekt Roku Stowarzyszenia Twórców Grafiki Użytkowej (STGU) w kategorii forma za Dziennik filozoficzny Constantina Noiki (PIW, Warszawa 2022). Mieszka w Gdyni.
www.mimiwasilewska.myportfolio.com

 

 

1. Twój ulubiony kolor to?
Niebieski.

2. Arial czy Times New Roman?
Maiola! (i inne kroje od TypeTogether).

3. Krój pisma, bez którego nie wyobrażasz sobie projektowania?
Garamond – jest ponadczasowy.

4. Czarny kwadrat na białym tle Malewicza czy No. 5, 1948 Pollocka?
Zdecydowanie Malewicz. Lubię sztukę abstrakcyjną. Jedną z moich ulubionych malarek jest Etel Adnan, która była wspaniałą kolorystką. Obok niej: Mieczysław Janikowski, Wojciech Fangor, Bridget Riley czy Mark Rothko. Kształty i kolory silnie na mnie oddziałują.

5. Osoby, które miały na ciebie największy wpływ?
Z perspektywy czasu doceniam lekcje plastyki w podstawówce u pana Ryszarda Barszcza. Dawał nam różne zadania: od narysowania jabłka w dużym zbliżeniu przez szczegółowe odwzorowanie krajobrazu po tworzenie dziwnych kolaży lub projektowanie logo dla nieistniejącej firmy. Poza tym zachęcał nas do chodzenia na wernisaże do Galerii El. To był mój jedyny kontakt ze sztuką. Jako dziecko nigdy nie myślałam o tym, że mogę być artystką albo że mam talent plastyczny. Nawet jeśli byłam uzdolniona, nie dostałam szansy, żeby to formować.
Jeśli chodzi o projektowanie książek, to najważniejszymi osobami dla mnie są Robert Oleś i Martin Pecina. Robert Oleś jest uznanym projektantem typograficznym, współpracującym między innymi z wydawnictwami Czarne i Ossolineum. Jego składy są perfekcyjne, zawsze wzbudzają mój zachwyt. Wiele lat temu, gdy zaczynałam pracę w tym zawodzie, marzyłam o tym, żeby się od niego uczyć. I udało się! Ukończyłam dwa kursy prowadzone przez Roberta w Krakowie.
Z kolei Martin Pecina to czeski grafik. Jego projekty są wyraziste i przemyślane w każdym aspekcie: okładka, layout, papiery, uszlachetnienia. Od niego usłyszałam, że najlepsze projekty książki to te stworzone przez jedną osobę. Pomyślałam wtedy, że moim kolejnym krokiem będzie tworzenie okładek. Nie wiedziałam tylko, od czego zacząć. Byłam jedynie składaczką. Nie skończyłam ASP, jedyny kontakt z plastyką miałam w szkole podstawowej. Zadawałam sobie pytanie: czy mogę? Odpowiedź przyszła sama.
Któregoś wieczoru oglądałam film Pina Wima Wendersa. Usłyszałam tam śpiewane tango: Einmal ist keinmal. Akurat czytałam wtedy Nieznośną lekkość bytu Milana Kundery, w której pojawiły się te same słowa. Postanowiłam narysować w notesie ich interpretację. Potem przeniosłam ją do programu graficznego i tak to się zaczęło. To był początek 2014 roku. Od tamtej pory co miesiąc tworzyłam nową grafikę. Zgłosiłam się z nimi na targi podczas Gdynia Design Days. Wydrukowałam je w formacie pocztówkowym, ponieważ nie byłam pewna ich wartości. Rok później, w 2015, wystawiłam je już jako plakaty w Instytucie Designu w Kielcach. W 2016 roku pojawiłam się z nimi na Targach Plakatu w Warszawie. Otrzymałam wtedy pozytywny feedback. A pierwszą książkę w całości zaprojektowałam w 2018 roku. Był to tomik wierszy Zygmunta Rumla wydany przez Państwowy Instytut Wydawniczy.

6. Najlepsza rada, jaką dostałaś?
„Eksperymentuj! Eksperymentuj! Eksperymentuj!”

7. Co wzbudza twój podziw?
Natura i artystki. Natura jest piękna i doskonała: niebo, morze, kwiaty. W nich odkrywam najlepsze połączenia kolorystyczne czy ciekawe tekstury. O artystkach lubię czytać: w jaki sposób myślą, żyją, tworzą. Są dla mnie inspiracją.

8. Od czego lubisz zacząć dzień?
Dzień zaczynam zwykle od krótkich ćwiczeń rozciągających lub qigongu. To drugie daje mi spokój, pogłębiony oddech, przywraca równowagę. Potem, w zależności od tego, ile mam czasu, piszę dziennik lub notuję coś w kalendarzu. Kolejnym rytuałem jest czarna kawa – dopiero po niej mogę zacząć pracę.

9. A od czego zaczynasz projektowanie?
Najpierw robię research, a następnie przechodzę do luźnych szkiców.

10. Czytasz książkę, którą masz zaprojektować?
Tak. Nie zawsze w całości, ponieważ często pracuję przy dużych objętościowo tekstach. Staram się przede wszystkim poznać styl autorki czy autora oraz myśl przewodnią.

11. Jak dużo miejsca w twoim życiu zajmuje praca?
Praca jest dla mnie ważna, ale nie najważniejsza. Gdy byłam młodsza, poświęcałam się jej aż za bardzo. Z wiekiem nauczyłam się dbać o zachowanie odpowiedniego balansu.

12. Zaprojektowana przez ciebie książka, z której jesteś najbardziej dumna?
Wymienię dwie. Pierwsza to Dziennik filozoficzny Constantina Noiki. Po lekturze wpadłam na pomysł, żeby wydać go w formie zeszytu. Na szczęście redaktorka prowadząca przystała na to, jak również na inne rozwiązania, jak zaokrąglone rogi, niepowlekany papier na okładce, nietypowe marginesy w środku. Przy okazji tej książki zetknęłam się z Ireneuszem Kanią, tłumaczem Noiki, co było dla mnie wartościowym doświadczeniem. Poza tym jesienią 2023 roku otrzymałam za nią nominację do nagrody Projekt Roku STGU w kategorii forma – poczułam się wtedy naprawdę wyróżniona. Nie sądziłam, że ktoś zwróci uwagę na tę niewielką publikację.
Druga książka to zbiór opowiadań Wojciecha Chmielewskiego Obcy diabeł (PIW, Warszawa 2023). Jest to wielowymiarowy projekt, składający się z obwoluty, okładki, wyklejki, kolaży. Do tego dochodzi jeszcze koncepcja oparta na liczbach jeden i trzy, która jest widoczna w każdym elemencie. Nie chcę zdradzać, o co dokładnie chodzi – zachęcam, żeby sprawdzić to osobiście!

13. Co według ciebie sprawia, że projekt książkowy jest udany? 
Według mnie najlepsze projekty są spójne i przemyślane zarówno pod względem ogólnego wyglądu, jak również dopasowania do treści, sposobu użytkowania itp.

14. Co najbardziej lubisz w zawodzie projektantki graficznej? A co najmniej?
Najbardziej lubię wolność tworzenia, najmniej – brak wolności tworzenia.

15. W projektowaniu stawiasz na szaleństwo czy minimalizm?
Jestem osobą małomówną, introwertyczną i takie są też moje projekty: oszczędne, zwięzłe, czasem enigmatyczne. Podczas projektowania dążę do harmonii, dlatego zwykle kieruję się złotą proporcją. Ta zasada jest dla mnie tak ważna, że jej symbol – literę φ – wytatuowałam sobie na prawym nadgarstku.

16. Co cię inspiruje?
Świat zewnętrzny – w różnych jego przejawach – który wpływa na mój świat wewnętrzny.

17. Co ładuje twoje baterie?
Muzyka. W trakcie pracy często nucę lub podśpiewuję.

18. Ostatnio przeczytana przez ciebie książka?
Obecnie czytam Ciała Annie Ernaux. Wypatrywałam tej książki, ponieważ zakochałam się w stylu tej francuskiej pisarki, w tym, jak szczerze analizuje samą siebie. Często przy wyborze lektury kieruję się właśnie językiem i sposobem opowiadania. Z tegorocznych nowości czekam jeszcze na powieść Ali Smith oraz esej Elizy Kąckiej.

19. Twoje mocne strony to?
Wrażliwość, pracowitość, odwaga.

20. Największa zawodowa ambicja?
Kiedyś moim celem była nagroda w konkursie Najpiękniejsza Polska Książka. Teraz już o tym nie myślę, jestem skupiona na rozwijaniu się jako projektantka.

Maja Sitkiewicz

Maja Sitkiewicz

Dziennikarka i redaktorka. Fanka polskiej ilustracji i książek dla dzieci. Zawodowo związana z portalem Ładne Bebe i wydawnictwem Bernardinum. Mieszka w Gdańsku. @instagram

udostępnij:

Przeczytaj także:

Ilustratorki rosną w siłę Ilustratorki rosną w siłę Ilustratorki rosną w siłę
Maja Sitkiewicz

Ilustratorki rosną w siłę

Mam w sobie wrażliwość na głupoty Mam w sobie wrażliwość na głupoty Mam w sobie wrażliwość na głupoty
Maja Sitkiewicz

Mam w sobie wrażliwość na głupoty