Miała Asia Schopenhauer
taki literacki power,
że czuł miętę i podnietę
nawet sam poeta Goethe.
Żyła w Gdańsku, lecz bieg zdarzeń
kazał osiąść jej w Weimarze,
gdzie młodości swej wybryki
zapisała w pamiętniki.
Tutaj czas na smutną strofę:
jej syn został filozofem,
co uderzał w jeden ton –
ból, udręka, bezsens, zgon.
Od redakcji: Zachęcamy do czytania o Johannie i Johannę.