Artysta Iwan Melnyczuk zebrał unikalną kolekcję przedmiotów z czasu Związku Radzieckiego. Oto obiekty stają się dowodami w sprawie radzieckich interwencji wojskowych. Stają się odbiciem krajoznawczych pasji realizowanych przy militarnej okazji. Stają się również śladami wygasłych eksperymentów formalnych podejmowanych przez artystów chcących najlepiej oddać polityczne zamówienie partii komunistycznej.
Jak na tereny ZSRR trafił kościany kubek z Angoli? Jaki rodzaj intymnej relacji z partyjnym przywództwem ma generować szkatułka z wyobrażeniem pawilonu nad rodzinnym domem Stalina? Czego chcą od nas bibeloty?
To nie tylko zbiór dziwnych pamiątek i śladów, ale też pytanie o współudział w polityce imperium.
Iwan Melnyczuk jest artystą, architektem i kolekcjonerem. Wraz z Ołeksandrem Burłaką stworzył grupę Hrupa Prednetiw, która specjalizowała się w dokumentowaniu i badaniu przemian miast. Uprawia krytyczną refleksję nad kształtowaniem pamięci zbiorowej przez konteksty urbanistyczny i dziedzictwo architektoniczne przestrzeni postsowieckiej, któremu towarzyszy jednoczesne wymazywanie spuścizny tego okresu. Zajmuje się rolą, ideologiami i odpowiedzialnością współczesnego architekta. Występował jako artysta i architekt kompozycji wystawy Patrzcie na tę chwilę, jak drga w Galerii Arsenał w Białymstoku.