„Księżyc Grzybiarek” to kilka biegnących równolegle opowieści o miłości i tęsknocie, strachu i przyrodzie. Narracje mieszają się ze sobą, wątki się nie kończą, za to idą w las. Tytuł książki powstał ze zderzenia treści transparentu „Puszcza Karpacka dla grzybiarek nie dla myśliwych” z tradycją nadawania imion poszczególnym pełniom księżyca. Jest pozdrowieniem dla wszystkich grzybiarek i wędrowców, którym bliska jest przyroda, i tym, którym las jest odległy – może być zaproszeniem. Może być też notesem – pomiędzy fotografiami a tekstem znajdziecie kilka pustych kartek, a książka zajmuje naprawdę niewiele miejsca i można ją tam zabrać. W sprzyjających warunkach niektóre egzemplarze uzupełniane są przez autorkę w dodatkowe wersy, czasami rysunki, w innych sytuacjach posiadacze i posiadaczki książki mogą samodzielnie coś dopisać lub zanotować.
Wiersze w Księżycu nie są doskonałe: wiele powstało jako automatyczne zapisy i zamantrowane notatki z wypraw. Możliwe, że coś się w nich znów zmieniło. Praktyka rymowania w czasie rzeczywistym niesie ze sobą ryzyko błędów. Księżyc jest owocem zauroczeń muzycznych – od folku po rap, przyrodniczych – od buków po mchy oraz po prostu bardzo długim listem miłosnym.