Jaką rolę w kreowaniu tożsamości, zarówno jednostkowej, jak i zbiorowej, grają emocje?
Wchodzimy w relacje i budujemy więzi częściej z przypadku, bo na przykład przychodzi nam spędzić z kimś czas na tym samym przystanku (jak bohaterowie książki Karoliny Krasny), zostajemy zakwalifikowani do wspólnoty płci (jak w eseju Weroniki Murek), czy może najsilniej łączy nas doświadczenie przemocy lub niezgoda na niesprawiedliwość (o czym w swoich książkach pisze Olga Hund)?
Trzy autorki, odmienne strategie literackie i narracyjne, wspólny dylemat – nasze emocje są naprawdę własne, czy może czujemy w większości to, co programują w nas zewnętrzne procesy społeczne? Porozmawiamy o wytwarzaniu wspólnoty przeżyć oraz nieoczywistej roli literatury w inicjowaniu rewolucji. Przede wszystkim jednak – o indywidualnych buntach i niezgodach. Buncie przeciwko nienawiści rasowej, której doświadcza lud Caaków w „Łyski liczą do trzech”, buncie wobec kulturowego wytwarzania podległości i niemocy, który wzniecają „Dziewczynki. Kilka esejów o stawaniu się” oraz o niezgodzie na odbieranie
miłości i bólowi ich wielowymiarowej siły rozpisanej w „Love song”.
Tym razem w centrum naszej rozmowy staną zatem tożsamości i historii potencjalne, ingerujące nie w to, co przeszłe, lecz to, co jeszcze przed nami.